|
Mając zaledwie 11 lat Helen zebrała środki dzięki którym Thomasa Stringera głuchoniewidomego 7 - latka nauczono porozumiewania się z otoczeniem, jak również wielu innych niezbędnych umiejętności
Do udzielenia mu pomocy Thomas Stringer nawet nie potrafił chodzić. Po został stolarzem, który samodzielnie się utrzymywał.
z życiorysu głuchoniewidomej ale szczęśliwej Helen Keller
|
Zobacz też: wiewiórka - dziadek do orzechów |
|
Sądzę, że nie ma nic piękniejszego, jak ulotne, znikające szybko obrazy i uczucia, poddawane przez język, z którym się właśnie zaznajamiamy - myśli, które przelatują przez świadomość - o kształtach i barwach zależnych od kapryśnej wyobraźni.
A ty jak korzystasz z wyobraźni?
z autobiografi głuchoniewidomej Helen Keller
|
Zobacz też: wiewiórka - dziadek do orzechów |
|
Próbowałam nawet opanować sama wymowę francuską gdyż wszystkie litery i dźwięki miałam objaśnione w podręczniku. Oczywiście było to porywanie się z motyką na słońce, ale miałam się czym zająć w deszczowe dni.
z autobiografi głuchoniewidomej Helen Keller
|
Zobacz też: wiewiórka - dziadek do orzechów |
|
W naszym bytowaniu zdarzają się świąteczne dni, kiedy spotykamy ludzi, którzy działają na nas jak piękna poezja.
Kłopoty, irytacje, udręki, które nas nękały, rozwiewają się, niczym majaki senne,
i jak przebudzeni oglądamy nowymi oczami i słuchamy nowymi uszami piękno i harmonię prawdziwego świata.
z autobiografi głuchoniewidomej Helen Keller
|
Zobacz też: wiewiórka - dziadek do orzechów |
|
Kto miał taki wpływ na Ciebie?
Moja nauczycielka jest mi tak bliska, że prawie nie wyobrażam sobie siebie bez niej.
(...)
Co jest we mnie najlepszego - należy do niej. Wszystkie moje uzdolnienia, aspiracje i radości obudziły się do życia pod dotknięciem jej kochanej ręki.
A kto choć po części miał taki wpływ na Ciebie?
z autobiografi głuchoniewidomej Helen Keller
|
Zobacz też: wiewiórka - dziadek do orzechów |
Więcej...
|
Kojarzyła moje najwcześniejsze myśli z naturą, uczyła pojmować i odczuwać, że ptaki, kwiaty i ja to jedno szczęśliwe rodzeństwo!
z autobiografi głuchoniewidomej Helen Keller
|
Zobacz też: wiewiórka - dziadek do orzechów |
|
Niekiedy wstawałam o świcie i wymykałam się do ogrodu, gdy na trawie i kwiatach leżała rzęsista rosa. Mało kto wie, co to za radość czuć w dłoni delikatną miękkość róż lub piękne ruchy lilii chwiejących się w porannym wietrzyku.
z autobiografi głuchoniewidomej Helen Keller
|
Zobacz też: wiewiórka - dziadek do orzechów |
|
Nie wolno zgadzać się na pełzanie, gdy czujemy potrzebę latania.
z autobiografi głuchoniewidomej Helen Keller
|
Zobacz też: wiewiórka - dziadek do orzechów |
View the embedded image gallery online at:
https://www.designerofdreams.pl/blog.html#sigProGalleria720715a839 |
Jakiś czas temu otrzymałem e-mailem zapytanie, czy nie zrobiłbym dziadka do orzechów z wiewiórką bez wiewiórki. To znaczy taki sam model jak nasze z wiewiórkami no ale bez wiewióra. Domówiliśmy z klientem szczegóły i kilka dni temu taki dziadek powstał i od razu powędrował do swojego nowego domu. A dzisiaj otrzymałem e-mail zwrotny takiej treści: |
„Dzień dobry Dopiero dzisiaj otworzyłem paczkę z dziadkiem do orzechów. Pozdrawiam” Cóż za pochwała dla naszego nowego orzechowego dziadka. Odkąd tylko zetknąłem się z tym typem orzechołomów, to znaczy takich z dwoma dźwigniami, byłem i jestem nadal nimi zachwycony. I dlatego mam taką frajdę wykonując je. Ale taka opinia: „Łupie orzechy pięknie, delikatnie.” Łupią skutecznie, bezwzględnie, łatwo – prawda. Ale że delikatnie? Sam na to nie wpadłem. A jest to najtrafniejsze określenie pracy tych orzechołomów. Jak każda opinia jest ona bardzo cenna dla mnie jako twórcy. Jeszcze bardziej chce się tworzyć i robić to dalej, pięknie i delikatnie. Dziękuję! Przy okazji składam szczere podziękowania wszystkim, od których otrzymuję feedback. |
|
|
View the embedded image gallery online at:
https://www.designerofdreams.pl/blog.html#sigProGalleriac78f7272cc |
Dzisiaj je ukończyłem. To był burzliwy romans. Zaczęło się w pierwszych dniach kwietnia. Zachwyciłem się pomysłem niedźwiadkowej mamy niosącej swoje maleństwo na grzbiecie. Wstępne rysunki jeszcze mocniej podsyciły pragnienie wyrzeźbienia takiej sceny macierzyństwa. Ale po pierwszych kliku dniach, gdy rysunki zamieniły się już w kawałek dębu, musieliśmy od siebie trochę odpocząć. Musiałem zweryfikować wstępne założenia oraz złapać odmienną perspektywę. Na szczęście w zeszłym tygodniu wróciłem do tej 'miłości' i oto są nowe niedźwiadki. Przedstawiam dębowe puzderko w kształcie serca z niedźwiedzicą niosącą na grzbiecie swoje młode, ślicznego małego niedźwiadka. Puzderkowe serce wraz z postaciami zwierząt w całości zostały wykonane zdębuco samo w sobie dodaje już im dostojeństwa. Póki co Niedźwiadki cieszą swojego 'Gepetto' ale tak jak Pinokio nie usiedzą za długo na miejscu i pewnie wkrótce powędrują w świat. Może trafią właśnie do Ciebie. Sprawdź, kliknij i ciesz się ich towarzystwem. Daj się poprowadzić ich historii. A kto wie, gdzie wspólnie zawędrujecie. |
View the embedded image gallery online at:
https://www.designerofdreams.pl/blog.html#sigProGalleria604d0a960c |
|
|
Zakładając że nie mówimy tylko o tańcu ale o takim odbiorze fragmentów życia, które odbieramy wręcz jak ekstazę.
JAK CZĘSTO TAŃCZYSZ?
Czasami gdy jestem sam wydaje mi się, że coś tak przeżywam.
Ale gdy później udaje mi się to w jakiejś formie powtórzyć wraz z przyjaciółmi, to pojmuję, że to co przeżywałem samemu to było tylko preludium do tych wspólnych chwil, że tańczę dopiero wraz z przyjaciółmi.